piątek, 19 lutego 2016

M.A. Larson "Akademia Pennyroyal"


Zielone liście zaczarowanych pokrzyw zadrapały twoje nagie ramiona. Przedzierając się przez gąszcz zaklętych roślin, wylądowałaś w nieznanym ci miejscu, z dala od tego, co jest ci znajome. Słyszysz jedynie chichot z pobliskiej drewnianej chatki oraz czujesz zapach fiolek pełnych czarodziejskich płynów oraz gorących kotłów wypełnionych tajemniczymi miksturami. Wiedźma. Jej żółte ogromne oczy przeszywają twoje ciało, twoją duszę i twój umysł. Nie potrafisz się ruszyć. Już prawie wysysa życie z twojego ciała, kiedy uciekasz. Niczego nieświadoma lądujesz w pięknym średniowiecznym zamku pełnym wysoko urodzonych dziewcząt. Masz szansę, którą musisz wykorzystać. Jesteś w Akademii Pennyroyal i zostaniesz księżniczką. Ale kim naprawdę jesteś?



Dusiła ją nienawiść, cierpienie, strach... uczucie, że moment, w którym ostatnio widziała słońce, był ostatnią szczęśliwą chwilą jej życia.

Tytuł: Akademia Pennyroyal
Autor: M.A. Larson
Tytuł oryginału: Pennyroyal Academy
Tłumaczenie: Grażyna Chamiele
Wydawnictwo: Mamania
Tom: 1/2?
Liczba stron: 368
Moja ocena: 5/7
Bezimienna dziewczyna ubrana jedynie w pajęczą sieć wyłania się z lasu, chcąc zostać kadetką Akademii Pennyroyal - miejsca, gdzie dziewczęta szkolą się na księżniczki, nie tylko piękne i godne naśladowania ideały, ale także wojowniczki i pogromczynie wiedźm, a gdzie chłopcy uczą się walczyć ze smokami, by zostać wielkimi rycerzami. Omotana klątwą, której ogromnie się wypiera, nie pamięta wiele z czasów, zanim wkroczyła do tajemniczego lasu i ocaliła przyszłego rycerza, nieziemsko przystojnego Remingtona. Kadetka Jedenasta - bo tak ją nazwano - poznaje przyjaciół, a także zdobywa wrogów podczas nauki w murach Akademii. Owiana wieloma zagadkami próbuje dowiedzieć się, kim tak naprawdę jest i co wspólnego ma z światem owianym mrokiem, w którego wnętrzu panuje dobro i współczucie. Jedenasta skrywa też pewien sekret, który może zaważyć na losach jej przyjaciół, a także jej rodziny...

Spoglądając na pięknie wydaną książkę w różowo-czarnej oprawie i z dużą czcionką, spodziewałam się arystokratycznych balów, pełnych sukien migoczących w świetle księżyca oraz szabli odbijających światło lamp; bitew o damę serca; ckliwych historii, doprowadzających do łez; romantycznej miłości pełnej słodkich pocałunków skradzionych o północy i dobra zwyciężającego ze złem. Myliłam się. Już na pierwszych kartach powieści moje przekonania legły w gruzach, gdyż świat wykreowany przez Larsona opanowały wiedźmy, zatruwając serca wszystkich narodów napotkanych na swojej drodze, a księżniczki wcale nie leniły się w murach zamku dygając na prawo i lewo, a walczyły  z wiedźmami umorusane błotem i krwią oraz inną niezidentyfikowaną mazią. Ich bronią okazały się dobro i współczucie, a także odwaga. Koniec z księżniczkami, które boją się kiwnąć nawet palcem. Koniec z dotrzymującą kroku służbą, podającą wszystko na każde zawołanie. Koniec z uśmiechami od ucha do ucha. Trwa wojna, w której rycerze zabijają smoki, nie bojąc się wbić sztylet prosto w serce, a księżniczki patrzą prosto w żółte oczy obrzydliwej wiedźmy, atakując ją współczuciem. Przyznam szczerze, że tego się nie spodziewałam.

Wiedźma to nieobecność tego wszystkiego, co sprawia, że księżniczka jest kimś wyjątkowym. Wiedźma mogła wywołać w człowieku obezwładniający strach samym spojrzeniem, mogła zebrać najczarniejszą magię, mogła nawet zmienić żyjące ciało niewinnego człowieka w kamień, ale nigdy nie byłaby w stanie poczuć tego, co Evie czuła w sobie teraz. Odwagi.

Wielu czytelników porównuje Akademię Pennyroyal do świata Harrego Pottera, a ściślej do Hogwartu, a także do wszystkim znanych baśni braci Grimm. Zafascynowana tymi porównaniami zasiadłam do lektury, którą... Nieprędko skończyłam. Pomimo ciekawych opisów pełnych wspaniale dobranych epitetów oraz zapierających dech w piersiach dialogach powieść nużyła mnie, a ja kompletnie nie odczułam magii świata przedstawionego w powieści. Byłam na siebie o to zła, bo bardzo chciałam, by ta książka mi się spodobała, może trochę na siłę... Przypominała mi wszystkie bajki, które uwielbiałam oglądać i czytać jako mały szkrab, marzący o swoim własnym królestwie i księciu na białym rumaku. Nie zżyłam się z bohaterami i nie poczułam wiatru uderzającego w mury Akademii oraz ciepła palących się świec na stole jadalni na własnej skórze. Zbyt łatwo można było odciągnąć mnie od lektury, a ja bezproblemowo porzucałam świat kadetek i kadetów, by oddać się innym czynnościom. Nie wiem dlaczego, przecież tej powieści nie mam nic do zarzucenia... Dlaczego więc czytało mi się ją tak trudno?

Postanowiłam się nie poddawać i czekałam na moment przełamania. Moment, w którym książka pochłonie mnie całkowicie, a ja sama zapragnę zatańczyć na Wielkim Balu i zgubić się w zaczarowanym lesie. Czekałam na ten moment tak długo, tak dłuuugo. W końcu poczułam się, jakbym sama była uczennicą Akademii, ale nastąpiło to dopiero po dwusetnej stronie... Dość późno, jak na taką fabułę. Na szczęście kilka niespodziewanych zwrotów akcji nadrobiło mój znudzony nastrój.

W Akademii Pennyroyal nie spodobały mi się niedokończone wątki. Tak, niezła ze mnie maruda, bo moje oczy cierpią niedosyt przeczytanego tekstu. Dlaczego niektóre sprawy okrzyknięto "nieważnymi"?  Nagle wiele zagadek straciło sens i zostało nierozwiązanych. Wydaje mi się, że to przez wgląd na kolejne tomy, które podobno mają powstać... W takim razie wybaczam i z niecierpliwością czekam na kolejną część!


Jest w tobie księżniczka, Evie, i to nie byle jaka. Musisz sobie pozwolić rozwinąć skrzydła.

Osobą, dla której warto jest sięgnąć po Akademię Pennyroyal jest nieziemsko przystojny Remington o boskim uśmiechu. Ten szlachetny chłopak gotów poświęcić swoje życie dla dobra księżniczki od razu mnie zaintrygował. To właśnie jego Larson wykreował najlepiej, nadał mu najbardziej charakterystyczne cechy oraz ciekawe usposobienie. Remington to typowy książę z bajki, na którego widok wzdychają wszystkie panienki z królestwa i sprzed telewizorów, ale przeniesiony na karty książki oraz o bogatszym charakterze i ciekawej - lecz nie kryminalnej! - przeszłości.

Akademia Pennyroyal to powieść chwytająca za serce. Przypomina czasy, kiedy marzyłam o własnym zamku na środku lasu, wytwornych sukienkach o bufiastych rękawach, zapierających dech w piersiach krajobrazach z zamkowego okna i koronie na głowie. Wbrew pozorom to nie jest powieść jedynie dla najmłodszych. Pełna zagadek i tajemniczych postaci, które skrywają sekrety zakopane głęboko w sercu książka, której lektura to przyjemność.

Zuzia

Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mamania!





KLIK - FANPAGE PRZERWY NA KSIĄŻKĘ NA FACEBOOKU! 


Zapraszam do lajkowania i udzielania się! Zachęcam też do zaobserwowania bloga i głosowania w ankiecie. To Wy wybieracie, jaka recenzja pojawi się następnie!

ZAŁOŻYŁAM SNAPCHATA! SNAPCHAT: przerwa_ksiazke



Staram się codziennie publikować krótkie filmiki - opowiadam o właśnie czytanej książce, nowościach w świecie książek, moich przemyśleniach, a także o blogu. Zapraszam!
Trwa też cykl DWA TYGODNIE Z PRZERWĄ NA KSIĄŻKĘ, podczas którego opowiadam o książkach, które planuję przeczytać i moich założeniach i oczekiwaniach co do nich.
DODAJCIE MNIE - SNAPCHAT: przerwa_ksiazke

Justyna podsunęła pomysł cykli na blogu. Głosujcie w ankiecie, jakie chcielibyście czytać! 


Muszę się Wam pochwalić, że zostałam finalistką konkursu przedmiotowego z języka polskiego - olimpiady! Dostałam się do ostatniego, trzeciego etapu i 29 lutego będę pisać ostatni test, dzięki któremu mam szansę zostać laureatką. Jest to moje marzenie, trzymajcie kciuki! Bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia przy II etapie :)

Wyzwanie 2016

66 komentarzy:

  1. Miałam pisać, że jestem na tą książkę za stara, ale... ten przystojny bohater... no nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla niego warto przeczytać tę powieść! :) Remington jest naprawdę przeuroczy <3

      Usuń
    2. Myślisz, że się literacko zadurze? :D

      Usuń
    3. Hmmm... Myślę, że to bardzo prawdopodobne! Przynajmniej się literacko zauroczysz, a może w drugiej części zadurzysz, bo pod koniec (według mnie) było za mało Remingtona, ale podejrzewam, że w kolejnym tomie będzie go baaaaardzo dużo :D

      Usuń
    4. Zamówiłam książkę, jak się nie zadurzę to będę miała pretensje :D :*

      Usuń
  2. No nie, nawet ty ją dostałaś. Już niemal każdy ją czytał. Ja już ociekam od takich powieści. Nie zniosę historyjek nie dla mojego wieku.
    Trzymaj się. :3
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Ja też na początku nie byłam pewna tej książce, ale przekornie inny świat księżniczek, rycerzy, smoków i wiedźm mnie zaciekawił, więc byłam chętna zapoznać się z jej treścią :)
      Jest to powieść dla młodzieży, więc mieszczę się w tym zakresie! :D
      Zresztą, jak mówią - jak dają to bierz, jak biją - uciekaj! :D

      Usuń
    2. No oczywiście nie wątpię, że książka fajna, ale nie mam ochotę. :)
      Hahah no wiem jak to jest. :D

      Usuń
  3. A mnie ta książka od dość dawna intryguje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, ten niespotykany świat księżniczek, rycerzy, smoków i wiedźm... Bardzo ciekawy!

      Usuń
  4. Ja też miałam sobie przypomnieć o swoim wieku, ale jednak czuję chęć na tę książkę. ;) Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też na początku się zdziwiłam - przecież to książka dla dzieci! A jednak mnie zaciekawiła... :)

      Usuń
  5. Czytałam o tej książce już sporo pozytywnych opinii, a nadal nie jestem przekonana. Jednak tylko dlatego, że rzadko sięgam po ten gatunek i... no nie wiem - może kiedyś.
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to nie jest powieść dla wszystkich, chociaż przyjemne oderwanie się od ziemi na chwilkę jest bardzo potrzebne :)

      Usuń
  6. dodałam do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie wszystkie wątki w książce zostały dokończone, ale mimo wszystko bardzo chciałabym po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że mi uda się poczuć tę magię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki! :)
      Myślę, że wątki zostaną dokończone w kolejnej części, przynajmniej taką mam nadzieję.

      Usuń
  8. Nie znam tej książki, ale wątpię, że kiedyś po nią sięgnę, gdyż na co dzień wolę inne gatunki literackie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej książce i odkąd tylko o niej usłyszałam natychmiast chciałam ją przeczytać i mam nadzieję, że wkrótce mi się to uda :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba skuszę się na powieść, przy okazji małych zakupów w Empiku... :) Tematyką trochę przypomina mi "Akademię Dobra i Zła", którą bardzo lubię, więc liczę na równie dobrą lekturę.

    Pozdrawiam,
    http://faaantasyworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też coś słyszałam o "Akademii Dobra i Zła" i myślę, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  11. Co prawda nie na temat recenzji, ale twojego snapa - przepraszam, że piszę to tutaj, ale nie wiedziałam, gdzie indziej.
    Chciałam ci powiedzieć, że mówisz strasznie sztucznie, jakbyś czytała z kartki. Troche się wyluzuj i mow naturalnie, nie przygotowuj sobie mowy na godzinę przed snapowaniem, tylko mow spontanicznie. Mnie osobiście bardzo to przeszkadza, czuje jakbym słuchała apelu w szkole, w którym czytają wydrukowany tekst, kompletnie bez emocji.
    Proszę Przemyśl to, bo wierzę, że sama, spontanicznie, też będziesz w stanie ciekawie opowiadać. Nie wiem, czy oglądasz swoje snapy, ale zawsze wyczuwalna jest irytująca, sztuczna intonacja.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobra, ciekawa lektura dla młodszych czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zabiorę się za fantastykę, to przeczytam, ale na razie mam w planach trochę inne pozycje ;) Mimo wszystko mnie zaintrygowała
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak tylko przeczytasz, daj znać, jak wrażenia :)

      Usuń
  14. Ciekawy post! <3
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O nie! Musiałaś wyskoczyć z tym szlachetnym chłopcem? Teraz już nie ma takiej siły, która by mnie odciągnęła od tej książki! :D A ja się potem dziwię, że nie mam na nic czasu. I jeszcze te bajki... Czuję, że potrzebuję tej książki od zaraz!
    Tysiąc Żyć Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D
      Wyybacz, ale szkoda nie pochwalić Remingtona i całej "Akademii Pennyroyal"!
      Oby jak najszybciej trafiła w Twoje ręce :)

      Usuń
  16. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Będę miała tytuł na uwadze.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam ogromną nadzieję, że uda mi się ją przeczytać, jednak wydawnictwo nie odpisało, a na kupno nie liczę :|
    Okładka jest cudowna, zwłaszcza, że ma smoka *,* Nie, jeszcze mi ze smokami nie przeszło xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha :D
      Może jednak skusisz się na kupno?
      Oj, smoki pełnią tam dość kluczową rolę :D

      Usuń
  18. Okładka jest przepiękna! <3 Chociaż nigdy nie słyszałam o tej książce, tematyka wydaje się naprawdę fajna :)
    Buziaki!
    BOOKBLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest inna i wyróżnia się na tle bestsellerów :)

      Usuń
  19. Okładka książki bajeczna! Uwielbiam klimatyczne okładki! :)
    Tez zastanawiam się nad założeniem Snapchata :) Może kiedyś :)
    Pozdrawiam,
    Książkomania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, z chęcią oglądałabym Twojego Snapa! ;)

      Usuń
  20. Książka nie dla mnie, ale co racja, to racja! Okładka piękna, przyciągająca wzrok :)
    Pozdrawiam,
    www.annwithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzięki tobie, Zuzia, mam kolejną cudną książkę do przeczytania!
    Naprawdę mnie zachęciłaś!
    PS. Zapraszam cię do wykonania tagu - TEA BOOK TAG.
    nominowałam cię na moim blogu :)
    http://lovelybookprincess.blogspot.com/2016/02/tea-book-tag-czyli-ksiazki-i-herbata.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeeeej, dziękuję za nominację! Z chęcią wykonam ten TAG :)
      Cieszę się, że udało mi się Cię zachęcić! <3

      Usuń
  22. Jak dobrze widzieć że młodzi jeszcze czytają... gniot bo gniot, niemniej jednak miło jest mieć tą świadomość. Tylko ten layout z początku zeszłej dekady boli...

    OdpowiedzUsuń
  23. Myślę że kiedyś ją przeczytam ;D

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie napisałaś o tej książce, tytuł zapamiętam dla mojej córki, mnie nie ciągnie do tego typu literatury ;)) ale wiesz ja jestem już wysoki rocznik i wolę inne gatunki :)

    Pozdrawiam ciepło, przyjemnej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jeśli przeczyta, proszę dać znać : )
      Dziękuję bardzo i również życzę miłego dnia!

      Usuń
  25. Zastanawiałam się czy to książka dla mnie, ale skoro mówisz, że tobie się podobała to czemu nie :D
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz takie klimaty, to jak najbardziej :)

      Usuń
  26. Na razie nie sięgam :) Wygląda ładnie, ale trochę za mało poważnie.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Książka jest bardzo interesująca jednak strasznie kojarzy mi się z "Akademią dobra i zła"
    Buziaki :*
    Książkowy duet

    OdpowiedzUsuń
  28. Na mnie książka zrobiła dobre wrażenie i z pewnością sięgnę po kontynuację. :) No i pięknie jest wydana!

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tej książki :P
    Co powiesz na obs za obs ?- Zacznij a ja się zrewanżuję tym samym :D
    Zapraszam również na konkurs który organizuję można wygrać... Zresztą sama zobaczysz :P

    magicworldprincesscarmen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Oj tak, "Akademia..." jest przecudnie wydana!
    Kurczę, jaka poetycka ta recenzja! <3
    Niestety, duuużo autorów cierpi na syndrom niedokończonych wątków w imię kolejnych tomów :P.
    Remington... A czy to nie taka firma produkująca suszarki i szczoteczki do twarzy xD?
    Książka brzmi zdecydowanie jak coś dla mnie (mam tylko nadzieję, że się wciągnę, a nie :( ), ale ten brak czasu xd. Meh.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięęki, starałam się hehe ^^
      Mam nadzieję, że Larson nie ma tego syndromu, bo inaczeeeej... ZNAJDĘ GO :D
      Hahahaha, inspiracje w poszukiwaniu imion? Nazwy firm pralek, suszarek, żelazek... :D
      Obyś znalazła chwilkę na "Akademię..."! :D

      Usuń
  31. Przyznam szczerze, że uwielbiam takie baśniowe historie. Fabuła brzmi całkiem ciekawie, szkoda, że książka nie sprostała Twoim oczekiwaniom. Sama się waham, czy po nią sięgnąć.

    Swoją drogą, Twój blog nieziemsko się prezentuje, recenzje również są na wysokim poziomie. Oby tak dalej! :)

    Pozdrawiam,

    Natalia Magdalena
    http://nataliamagdalenablog.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo :)
      Książka może i nie sprostała wszystkim moim oczekiwaniom, ale zachwyciła mnie (może to przez tego cudnego Remingtona :D ).
      Pozdrawiam!

      Usuń
  32. Chcę ją przeczytać :))
    Jeszcze nie wyrosłam i mam nadzieję, szybko nie wyrosnę z tego typu książek :)
    Ja się jakoś nie mogę przekonać do tej aplikacji, może za jakiś czas.. :)

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te książki to skarbnica wspomnień!
      Przekoooonaj się, dużo fajnych rzeczy tam gadam :D

      Usuń
  33. Za sprawą ''Akademii Dobra i Zła'' znowu zapałałam miłością do baśni i książek na jej motywach. A ten książę, którego opisałaś... No, może i nie przepadam za takimi postaciami, ale intuicja mówi mi, że tym razem może być inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj ponieść się intuicji! :D
      Reimngton jest przeuroczy :)

      Usuń

Cześć!
Bardzo mi miło, że trafiłeś na mojego bloga. Mam nadzieję, że zostawisz po sobie ślad w formie komentarza i zaobserwowania.

Jeśli chcesz być informowany o odpowiedziach na Twój komentarz, zaznacz "powiadamiaj mnie" przed dodaniem komentarza i często zaglądaj na bloga!

Chętnie poznam Twoją opinię i z radością na nią odpowiem.

Dziękuję!

Zuzia

Mrs. Punk